Jak już powiedzieliśmy, ostatnio częstym zjawiskiem jest budowanie osiedli mieszkaniowych w atrakcyjnych miejscach niedaleko centrów miast. Z uwagi na wysoką cenę mieszkań na takich osiedlach, zazwyczaj na ich kupno stać tylko ludzi bogatych albo przynajmniej dobrze sytuowanych. Występuje przy tym zjawisko, które można zaobserwować nie tylko na takich elitarnych osiedlach, ale także w rezydencjach ludzi bogatych – starają się mianowicie oni odseparować od reszty społeczeństwa, otaczając je np. wysokim murem i angażując do strzeżenia groźne psy. Wprawdzie na ekskluzywnych osiedlach aż tak radykalnych środków wprowadzić nie można, ale coraz częściej takie osiedla również są otaczane siatką, a jedyna brama jest podnoszona albo za pomocą pilotów, które posiadają jedynie mieszkańcy, albo też bramy strzeże strażnik identyfikujący mieszkańców. Skutkiem takiej ostrożności jest wyłączenie nieraz sporego obszaru miasta z normalnego ruchu, z użytkowania przez wszystkich. Spacerując po dużym mieście, z biegiem lat jest nam dostępny coraz mniejszy jego obszar.
Problem nadmiaru zamkniętych osiedli
[Głosów:0 Średnia:0/5]