Kiedy w naszym życiu pojawia się dziecko, staramy się dać mu wszystko co najlepsze i sprawić, by jego start w życiu był na najwyższym poziomie. Tak mieliśmy wraz z żoną, gdy narodził się nasz pierwszy potomek. Od razu zaczęliśmy koło niego biegać i zastanawiać się, co jeszcze możemy dla niego zrobić. Na całe szczęście mieliśmy w rodzinie dużo osób, które mogły nam pomóc i które miały doświadczenie z małymi dziećmi. Pierwszą osobą chętną do pomocy była siostra mojej żony, która miała aż siedmiu synów. Postanowili mieć bowiem dużą rodzinę, wiedząc że stać ich na to, by zostawić na tym świecie po sobie wiele.
Każde z dzieci miało swój pokój, wszystkie potrzebne ubranka i wózki, oraz inne ważne rzeczy. Wiedzieliśmy, że nie będzie nas stać na życie w tak licznej rodzinie, więc zatrzymaliśmy się w pewnym momencie i stwierdziliśmy, że trójka dzieci, to wszystko na co możemy sobie w życiu pozwolić. Wracając jednak do najmłodszego i wielu przeżyć zaraz po jego narodzinach, to wydarzyło się wtedy naprawdę sporo ciekawych sytuacji, które można opowiedzieć. Daliśmy mu na imię Filip i postanowiliśmy, żeby miał na imię tak samo jak jego dziadek.
Ten dowiadując się, że w rodzinie będzie kolejny Filip i jego następca, popłakał się ze wzruszenia i widać było, że jest ogromnie szczęśliwy. Dla starszych ludzi, którym nie zostało już zbyt wiele lat życia i które spełniły się już mocno życiowo, najważniejszym do zrobienia jest zobaczenie rodziny szczęśliwej. Obserwowanie, że to co sami stworzyliśmy, ma się bardzo dobrze i że poradzą sobie w życiu spokojnie, gdy nas na tym świecie braknie. Dlatego właśnie bardzo ważne jest to, by dawać starszym dużo radości i przekazać im, że wszystko będzie z nami w porządku.
Kilka tygodni po narodzinach Filipa udaliśmy się na zakupy, podczas których musieliśmy kupić bardzo dużo małych, ale potrzebnych dla tego bobasa rzeczy. Szampon wygładzający, nowy smoczek, oliwkę do ciała i kilka ubranek, z których był niesamowicie zadowolony. Szampon okazał się dla niego tym, co sprawiało mu największą radość. Często słyszeliśmy od naszej rodziny i znajomych, że dzieciaki nie przepadają za myciem główki, ale w naszym przypadku był to jeden z ulubionych momentów każdego dnia. Maluch cieszył się wręcz niesamowicie i nie sprawiał nam żadnych problemów. Nawet się nie obejrzeliśmy, a miał już 5 lat i wtedy na świecie pojawił się nasz kolejny potomek.
Tym razem była to dziewczynka i mocno się ucieszyliśmy, gdyż taki mieliśmy właśnie plan. Chcieliśmy mieć w domku obydwie płcie i zależało nam również na tym, by synek był starszy od córki, tak by mógł ją mieć na oku, gdy podrosną. Nie ma bowiem co ukrywać, ale siostry lubią czasem mieć starszego brata, którym mogą się obronić w szkole, lub dzięki któremu czują się bezpieczniej. Starszy brat może też czasem podrzucić na dyskotekę, czy odebrać ze studiów i nie musimy płacić za to nikomu dodatkowych pieniędzy. Dlatego też rodzeństwo jest ważne i osoby, które są jedynakami, mają w życiu w moim odczuciu troszkę gorzej.